sobota, 24 grudnia 2011








Poranne, przed wigilijne zdjęcia bo wszyscy podobno wtedy mają humor, werwę i są "dobrzy dla siebie". Od wczoraj czuję się nieswojo, ponieważ dla pewnej osoby święta nic nie znaczą. Ale nie zamierzam chować uśmiechu do kieszeni. Od dawna czekałam na ten magiczny czas, bez względu na to czy wszyscy czują atmosferę czy też nie.
Do ucha wlatują mi góralskie kolędy, a mama jeszcze sprząta do ostatniej sekundy, chyba musi nadrobić stracony czas. Trzeba ogarnąć ryjek i głowę, potem będzie można zabrać się za pyszności.
Każdy wie czego chce, do czego dąży, najważniejsze to nie tracić sił w tych najgorszych chwilach. Bycie sobą to też nie lada wyzwanie. A najważniejsze, co dla mnie stoi na piedestale to miłość, ale dla kontrastu trzeźwość umysłu w dzisiejszym zwariowanym świecie. Tego Wam życzę.

czwartek, 22 grudnia 2011

Noto Polonez i film ?
Śnieg pada, choinka będzie ubrana już niebawem. Pięknie.

niedziela, 18 grudnia 2011



  Brak jakiegokolwiek ruchu w zdjęciach, więc uzbierałam trzy, niewiele przedstawiające fotki. Hm... może oprócz nowego smaila bez aparatu. Teraz mogę swobodnie się szczerzyć. Jestem wolna.
Czuję masę świątecznej motywacji. Gotuję się na myśl przepychu w domu. Czuję, że infantylne ozdoby dodadzą mi uśmiechu, nie mówiąc już o wspaniałych osóbkach bez których " świąt nie będzie". Chcę poczuć już zapach żywej choinki, bez względu czy znajdą się pod nią prezenty.

Piosenka Te-trisa, której nie mogę się pozbyć. Oczywiście tylko rap, który porusza emocjami !

niedziela, 4 grudnia 2011

Przygotowywania do studniówki są cięższe, niż się wydawały. Jeżeli w ogóle słowo przygotowania można nazwać tym co robię ja. Moje koncepcje runęły wraz z brakiem krawcowej i materiału, pozostaje przy myśli kupna sukni.
Suknie które mam w głowie:





Fryzury :





Makijaż: