Ciąg dalszy studniówkowej podróży ...
Było wspaniale i niepowtarzalnie. Małe ilości alkoholu świadczą o tym, że jednak można się dobrze bawić bez tego trunku. Najgorsze były nogi o których z biegiem czasu nie potrafiłam zapomnieć. Gdyby nie one mogłabym balować o wiele dłużej.
Parę chwil przed.
Cudowny makijaż!
OdpowiedzUsuńBeautiful look!
OdpowiedzUsuńhttp://styleservings.blogspot.com/
;-) !
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądałaś, na pewno wszyscy byli oczarowani :)
OdpowiedzUsuńPiękny make up ;)
OdpowiedzUsuńsuper make up! :-)
OdpowiedzUsuńŚliczny makijaż !...taki promienny ;)
OdpowiedzUsuńOczywiscie, ze mozna sie bawic bez alkoholu :) wszystk ozalezy od ludzi i nastawienia :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kreski. Jak ładnie zrobione. Mi mimo dość długiej praktyki zawsze wychodzą jakieś zawijasy :)
OdpowiedzUsuńładny makijaż. Jednak nie mogę przestać się zachwycać zdjęciami 'przed studniówkowymi' :)
OdpowiedzUsuńIle bym dała żeby tak ślicznie malować !
OdpowiedzUsuń